Szef PKW Ferdynand Rymarz ogłosił oficjalne wyniki referendum podczas uroczystości na Zamku Królewskim, w obecności prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Leszka Millera, marszałków Sejmu i Senatu Marka Borowskiego i Longina Pastusiaka oraz innych zaproszonych gości. Na Zamek przybyli politycy także z ugrupowań przeciwnych integracji, m.in. szef Samoobrony Andrzej Lepper. Do "zwycięskiej sztafety" porównał dzisiaj marszałek Sejmu Marek Borowski wysiłki swoich poprzedników w przygotowaniach Polski do akcesji do Unii Europejskiej. - Jestem dumny, że mogłem uczestniczyć w tej sztafecie do zwycięskiego końca - powiedział podczas uroczystości oficjalnego ogłoszenia wyników. Borowski wymienił poprzednich marszałków Sejmu od 1989 roku: Mikołaja Kozakiewicza, Wiesława Chrzanowskiego, Józefa Oleksego, Józefa Zycha i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-maciej-plazynski,gsbi,275" title="Macieja Płażyńskiego" target="_blank">Macieja Płażyńskiego</a>. Marszałek wspomniał też o przewodniczących sejmowych komisji zajmujących się integracją: <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tadeusz-mazowiecki,gsbi,1505" title="Tadeusza Mazowieckiego" target="_blank">Tadeusza Mazowieckiego</a>, Bronisława Geremka i ponownie Józefa Oleksego. - W tej chwili powinniśmy budować porozumienie na rzecz działalności dla jak najlepszego przygotowania Polski do wykorzystania szans na rozwój i budowę pozycji naszego kraju w Unii - powiedział Borowski. - Zostałem upoważniony przez obywateli w referendum do ratyfikowania Traktatu Akcesyjnego i z najwyższą radością wypełnię ten obowiązek - oświadczył prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksander-kwasniewski,gsbi,1492" title="Aleksander Kwaśniewski" target="_blank">Aleksander Kwaśniewski</a> podczas uroczystości. Traktat Akcesyjny podpisali w Atenach premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-leszek-miller,gsbi,1493" title="Leszek Miller" target="_blank">Leszek Miller</a> i minister spraw zagranicznych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wlodzimierz-cimoszewicz,gsbi,1395" title="Włodzimierz CImoszewicz" target="_blank">Włodzimierz Cimoszewicz</a>. - Oto w sali Zamku Królewskiego w Warszawie mówimy o wielkiej dla Polski wiadomości, o zgodzie na wejście do Unii Europejskiej - podkreślił prezydent. Zaznaczył, że to dobra nowina dla współczesnych i przyszłych pokoleń, a także spełnienie długu wobec przeszłych pokoleń. Wyraził przekonanie, że dzisiejsza - uzasadniona radość - zamieni się w codzienną pracę przygotowania do akcesji. Jak zaznaczył prezydent, Polacy uczynili też istotny krok w swojej demokratycznej drodze. Dziękował tym, którzy głosowali na "tak" i przekazał wyrazy szacunku dla tych, którzy wypowiedzieli się na "nie". Kwaśniewski apelował również do tych, którzy zostali w domu: - Demokracja działa wtedy, kiedy z niej korzystamy. - Europa potrzebuje Polski, Polska potrzebuje Europy - te słowa są dobrze znane. Dziś pora udowodnić, że tak jest naprawdę - podkreślił. Wieczorem na wieży zegarowej Zamku Królewskiego w Warszawie, obok polskiej, zawisła flaga Unii Europejskiej. W uroczystości na Placu Zamkowym uczestniczyła Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego. Meldunek od dowodzącego nią oficera odebrali prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Leszek Miller oraz marszałkowie Sejmu i Senatu - Marek Borowski i Longin Pastusiak. - Flagi Rzeczypospolitej Polskiej i Unii Europejskiej - podnieść - padł rozkaz. Zespół artystyczny WP odegrał "Mazurka Dąbrowskiego", a zaraz potem hymn Unii - "Odę do radości". Uroczystość zakończył pokaz fajerwerków. Po pokazie prezydent przywitał się z kilkudziesięcioma osobami zgromadzonymi na Placu Zamkowym. Powiedział potem, że większość z nich jest zadowolona z wyniku referendum, czuje się "pozytywne emocje", które jeżeli zostaną zamienione na konsekwencję i pracę w Unii, to "będzie dobrze". Polska jest szóstym krajem, w którym przeprowadzone zostało referendum europejskie. 8 marca w sprawie wejścia do Unii Europejskiej wypowiadali się Maltańczycy, dwa tygodnie później - Słoweńcy. 12 kwietnia do urn referendalnych poszli Węgrzy, niespełna miesiąc później - Litwini, 16 i 17 maja głosowali Słowacy. Po nas następni w kolejce są Czesi - głosować będą w przyszłym tygodniu. Później referendum urządzą Estończycy i Łotysze. Na Cyprze decyzję w sprawie wejścia do Unii podejmie parlament.