Atakowane są cele wokół portu lotniczego, ponownie zaatakowano pałac Kusaja, jednego z synów Husajna oraz obiekty w południowych dzielnicach miasta. W czasie ostatnich nalotów, wysłannicy RMF byli na bazarze Naser, gdzie kilka dni temu zginęło 55 Irakijczyków. Bazar nie działa, stragany są opuszczone, ale obok leju po pocisku ustawiono namiot, w którym modlą się bliscy ofiar. Hamza, Irakijczyk z którym rozmawiali reporterzy stracił w wybuchu 3 bratanków. Jest przekonany, że to nie była pomyłka, bo samolot kilka razy przelatywał nad bazarem, zanim zrzucił bombę. Kiedy Jan Mikruta i Przemysław Marzec rozmawiali z modlącymi się Irakijczykami, nad bazarem znów przeleciał samolot. Nikt jednak nie uciekał. Jak mówi Hamza, nie mają dokąd i po co uciekać. Bombardowane jest przecież całe miasto.