Są wędliny, piwo, odzież, porcelana, można zapoznać się nawet z ofertami turystycznymi. Niestety, odwiedzających jest w tym roku mniej niż zwykle, bo imprezę przeniesiono w nowe miejsce, o czym nie wiedziało wielu stałych gości. Jednak mimo słabej promocji, dla polskich handlowców targi i tak są szczególnie ważne, bo po wejściu do UE dla wielu z nich Niemcy będą głównym rynkiem zbytu. Najwięcej handlowców reprezentuje branżę spożywczą. Mówią, że polskie produkty bardzo smakują Niemcom: gustują głównie w kiszonej kapuście i ogórkach, ale lubią także polską kiełbasę i słodycze.