Cymański przysłuchiwał się w środę rano konferencji prasowej Napieralskiego, który nawiązywał do jego wypowiedzi tego dnia w Sejmie. Poseł PiS, podobnie jak Lewica, upominał się o debatę w sprawie wzrostu cen i ubóstwa w Polsce. Jak mówił Napieralski, Prawo i Sprawiedliwość nie ma moralnego prawa upominać się o dyskusję w tej sprawie, ponieważ, kiedy rządziło, nie zajęło się problemem rosnących cen. Gdy prowadzący konferencję rzecznik SLD Tomasz Kalita poprosił dziennikarzy o pytania, Cymański podszedł do mikrofonu, by odpowiedzieć szefowi Sojuszu na zarzuty. Doszło do ostrej wymiany zdań między posłem PiS, a Napieralskim i Kalitą. - Pan poseł Tadeusz Cymański, uwłaczając dobremu imieniu Sejmu, oraz zapominając o fundamentalnej zasadzie, która powinna przyświecać parlamentarzyście, tzn. o regule szanowania godności innych osób, zakłócił w sposób haniebny w obecności dziennikarzy przebieg konferencji prasowej zorganizowanej przez Klub Poselski Lewica - napisał Napieralski w skardze do komisji etyki. - Pan poseł zagłuszając wypowiedzi polityków SLD, sam wygłosił monolog - jak przypuszczam dla promowania własnej osoby - korzystając z obecności zaproszonych przez KP Lewica dziennikarzy. Następnie próbował wcielić się w rolę dziennikarza zadając posłom KP Lewica niedorzeczne pytania, odbiegające od tematu konferencji prasowej - podkreślił poseł Lewicy. Napieralski przypomniał jednocześnie, że "prawo zwoływania konferencji prasowych jest powszechnie dostępnym prawem". "W związku z tym, jeśli pan poseł Cymański uważał, że miał do zakomunikowania dziennikarzom ważne informacje, mógł skorzystać z tego powszechnie dostępnego prawa, bez konieczności niekulturalnego zakłócania konferencji prasowej organizowanej przez KP Lewica" - zaznaczył. W ocenie Napieralskiego, środowe zachowanie Cymańskiego "godzi w etykę poselską", która - "można mieć nieodparte wrażenie" - jest posłowi PiS "obca". - Uważam, że należy stanowczo zareagować na niedopuszczalne, zachowanie Posła Tadeusza Cygańskiego, godzące w dobre imię Sejmu - napisał poseł Lewicy. Kalita pokazał tekst skargi Cymańskiemu. Całemu zdarzeniu przysłuchiwali się dziennikarze. - W sposób haniebny? Godność innych osób zagłuszał wypowiedzi, wygłosił monolog? Dajcie sobie na luz - komentował treść skargi polityk PiS. - Nie wierzę, myślałem, że to pic na wodę - dodał Cymański. - Panie pośle, bądźmy poważni, może pan mówić, mówić, mówić, przekrzykiwać, jak było na konferencji, natomiast, ja panu tak na prawdę radzę, bo pan w tym wszystkim już przekroczył granicę braku autentyczności, żeby pan chociaż raz zrzucił ta maskę i raz był panem Tadeuszem Cymańskim, bo pan cały czas jest dobrym chłopcem na posyłki Jarosława Kaczyńskiego - odparł Kalita.