"Czy to nie jest pójście na łatwiznę?" - pytam "A co jeśli rodzic nie jest gotowy, nie wie jak przygotować dziecko, jak rozmawiać z nim o ważnych sprawach, o tym, że dziecko będzie miało rodzeństwo i że nie przyniesie go bocian ani mama nie znajdzie go w kapuście?! O tym, że dziadek umarł i już nigdy go nie zobaczymy! Z doświadczenia wiem, że rodzice mają z tym problemy. Z prostej przyczyny nie są przecież pedagogami, nie byli szkoleni jak rozmawiać z dziećmi, jak prowadzić małego człowieka. Co innego pedagog! Lubię pytać pedagogów co chcą dać z siebie dzieciom. Najczęściej słyszę wielkie słowa: całego siebie, moją miłość, zaufanie, by mogły na mnie liczyć. Oczywiście to piękne i wzniosłe. Gdy jednak po chwili słyszę, że o pewnych rzeczach powinni rozmawiać z dziećmi rodzice, bo to ich rola to już przestaję wierzyć w tę "piękną misję pedagogiczną" polegającą na zaufaniu i innych pięknych słowach. Zawód pedagog to misja - niewątpliwie. Tak ma być i tak musi być. Pedagog nie patrzy na to, czy rodzice wychowują dobrze swoje dzieci czy źle, czy mają je uświadamiać w pewnych kwestiach czy nie, a jeśli nie to już nie jego sprawa. Pedagog z misją to osoba, która powie, która czuje, że wszystkie dzieci świata są jej/jego, że za nie odpowiada, że je wychowuje i naprawdę niczym nie różnią się one od tych własnych, tych swoich dzieci. Pedagog chce dla każdego dziecka tego samego, co dla swojego. Chce naprawdę, naprawdę to daje a nie tylko o tym mówi. Dlatego misja pedagog to najważniejsza misja świata. Szukajcie Państwo właśnie takich pedagogów dla swoich dzieci. Magdalena Kaniewska-Matulewicz Pedagog, dyrektor metodyczny Przedszkola Polskie i Szkoły Języka Polskiego Nasze Dzieci www.naszedzieci.co.uk