Kilkanaście dni temu siedziba Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Bagdadzie była celem ataku terrorystów. Zginęło 12 osób. MCK ma w Iraku ok. 30 pracowników zagranicznych i ok. 700 irackich. Czerwony Krzyż obecny jest w Iraku od początku lat 80., od wojny z Iranem, i nigdy nie wycofał się z tego kraju, w przeciwieństwie do innych organizacji międzynarodowych. Dwa dni po ataku MKCK postanowił zredukować swój personel zagraniczny. A w Iraku codziennie atakowane są siły amerykańskie. Rano w rejonie Faludży pojazd opancerzony Bradley wpadł na minę. Zginęło dwóch żołnierzy amerykańskich. Faludża to tradycyjnie sunnickie i prosaddamowskie miasto na zachód od Bagdadu. Co kilka godzin dochodzi tam do starć.