Były prezydent przeszedł w poniedziałek rano operację kardiologiczną w jednym z gdańskich szpitali. Zabieg miał związek z wszczepionym mu wiele lat temu rozrusznikiem. - Okazuje się, że z trzech drutów wbitych w serce, jeden się złamał, wisi, nie ma go w sercu. Ta operacja nie będzie więc taka prosta, czekam, co będzie - mówił przed operacją <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-lech-walesa,gsbi,1499" title="Lech Wałęsa" target="_blank">Lech Wałęsa</a>. We wtorek były prezydent umieścił na swoim profilu na Facebooku kilka zdjęć ze szpitala i przekazał, że czuje się dobrze. "Dziękuję, wszystko się udało. Dziękuję całemu zespołowi medycznemu, wszystkim wspierającym mnie dobrym słowem, czynem, myślą, modlitwą, a także oponentom, bo to także rodzaj troski i zainteresowania. Czuję się dobrze. Dziękuję" - napisał Wałęsa. Lech Wałęsa przekazał także ze pośrednictwem mediów społecznościowych, że "jeszcze chwilkę musi zostać" w szpitalu.