Po doniesieniach "Rzeczpospolitej" poseł PiS Zbigniew Ziobro zwrócił się do szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Andrzeja Barcikowskiego, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu zdał izbie relację z "niepokojących, zakulisowych działań Huszczy w kręgach rządowych i parlamentarnych". Dziś Barcikowski w wywiadzie radiowym oświadczył, że jest do dyspozycji sejmowej komisji ds. służb specjalnych, gdyby uznała ona konieczność zajęcia się powiązaniami Huszczy. - To nieporozumienie - tak na propozycję, by powiązaniami Wiesława Huszczy zajmowała się ABW, reaguje szef sejmowej speckomisji. Konstanty Miodowicz twierdzi, że ze względu na czysto kryminalną naturę opisanych w prasie działań Huszczy, ich badaniem powinna zajmować się policja, a nie ABW, której szefem jest zresztą długoletni znajomy Huszczy. Sama znajomość może mieć jednak różne oblicza: np. prezydent gotów spokojnie czekać na wyjaśnienie afery "jednorękich bandytów" w tej akurat sprawie robi się bardzo stanowczy. - Mnie, jeżeli coś zaniepokoiło w tej sprawie, to fakt, że pojawiło się nazwisko pana Huszczy, bo jak już kiedyś powiedziałem w radio, dla mnie wiarygodność tej osoby jest bardzo niska i jeżeli on tam był przy tym, to niedobrze - mówi Aleksander Kwaśniewski. Nazwisko Huszczy pojawiało się zaś w tle tak licznych afer ("jednorękich bandytów", chybionych inwestycji polsko-tureckich w Białej Podlaskiej), że aż dziwne, że nikt do tej pory skutecznie się nimi nie zajął. Jeśli jednak ktoś powinien to - według Miodowicza - nie ABW, kierowana przez SLD-owskiego komisarza, ale po prostu policja. Przeczytaj też: Kaczmarek: Nie mam dobrej opinii o Huszczy - wywiad z b. ministrem skarbu