Komisarz Verheugen zaznaczył też, że "bezwzględnie standardy Unii będą musiały znaleźć tutaj zastosowanie". Przejście graniczne w Bobrownikach zrobiło na komisarzu duże wrażenie. Niedawno przeszło bowiem gruntowną modernizację - za pieniądze z krajów Unii. Niestety, po stronie białoruskiej sytuacja wygląda o wiele gorzej. Szkoda, że komisarz przyleciał do Bobrownik śmigłowcem, a nie przyjechał samochodem, bo wtedy na własnej skórze doświadczyłby, że i po naszej stronie jest jeszcze dużo do zrobienia. Jedno jest jednak pewne - zdaniem komisarza nasza wschodnia granica nie zagrozi nam na drodze do Unii Europejskiej. Paradoksalnie, zła sytuacja infrastruktury dojazdowej do przejść granicznych może być korzystna dla Polski. Bo - jak obiecał Verheugen - Polska może się spodziewać dodatkowych funduszy. Wizytę komisarza Verheugena w Bobrownikach obserwował reporter radia RMF, Piotr Sadziński: