Do eksplozji doszło w sobotę nad ranem na stacji we wsi Chitrino, oddalonej o ok. 100 km na zachód od Warny nad Morzem Czarnym. Pociąg składał się z 26 wagonów cystern, siedem z nich się wykoleiło, dwa wybuchły, gdy zaczepiły o przewody elektryczne. Przyczyna wypadku wciąż nie jest wyjaśniona; według ministra transportu Iwajło Moskowskiego pociąg wjechał na stację ze zbyt dużą prędkością i musiał ostro hamować, by ustąpić drogi pociągowi pasażerskiemu. Straty materialne we wsi są duże: 20 domów zostało całkowicie zburzonych, około 50 innych jest poważnie uszkodzonych, w tym budynki rady miejskiej, komisariatu policji i banku. Po południu wszystkich mieszkańców wsi - około 1000 osób - ewakuowano ze względów bezpieczeństwa. Było to konieczne, by przepompować gaz z uszkodzonych cystern do nowych. W operacji tej uczestniczą wyspecjalizowane ekipy z kombinatu petrochemicznego Burgas-Neftochim. Operacja potrwa 48 godzin. Jednocześnie trwa akcja ratunkowa. Wiceminister spraw wewnętrznych Krasimir Cipow nie wykluczył, że ratownicy odnajdą kolejne ofiary i rannych. Z Sofii Ewgenia Manołowa