Według mediów, 60-letni mężczyzna przyszedł rano do działu kredytów i podczas rozmowy na temat spłaty swego zadłużenia wyciągnął broń terroryzując pracowników. Według japońskiej telewizji mężczyzna to właściciel firmy handlującej nieruchomościami, która 11 lat temu zbankrutowała. Jej długi wobec banku wynosiły ponad 7,5 mln dol. Policyjni negocjatorzy cały czas usiłują pertraktować z porywaczem, by się poddał. W rozmowie telefonicznej z lokalną stacją telewizyjną napastnik powiedział, że ma ok. stu sztuk amunicji oraz dwa kilogramy ładunków wybuchowych i gotów jest raczej umrzeć niż poddać się. To 12. w tym roku przypadek wzięcia zakładników w Japonii. Na początku miesiąca policja przypuściła szturm, by zakończyć trwający ponad 33 godziny incydent, podczas którego mężczyzna zastrzelił jedną osobę, a drugą wziął w charakterze zakładnika. W ubiegłym miesiącu aresztowano innego mężczyznę, który, uzbrojony w nóż, wziął jako zakładniczki dwie kobiety w jednej z kawiarni.