Sasin ujawnił, że temat pojawił się "po ujawnieniu słów ówczesnej pani wicepremier Bieńkowskiej, która mówiła o tych uposażeniach". - (Mówiąc) o wiceministrach, miała rację - przyznał Sasin. Przypomnimy, że zdaniem Elżbiety Bieńkowskiej, minister infrastruktury i rozwoju w rządzie Donalda Tuska, tylko "złodziej lub idiota" pracuje na stanowisku wiceministra za wynagrodzenie na poziomie 6 tys. zł. Wypowiedź minister została zarejestrowana na taśmach, opublikowanych przez "Do Rzeczy" w 2015 r. PiS zgłosiło projekt przewidujący podwyżki dla członków rządu, posłów, senatorów, prezydenta, jednak po szybko się z niego wycofało. W nowej wersji nieuwzględnione mają być podwyżki dla parlamentarzystów.