Zarif powiedział agencji Associated Press, że jego kraj "nie widział żadnych nadających się do przyjęcia list" opozycyjnych grup syryjskich, które należałoby włączyć w rozmowy pokojowe, ani żadnych grup syryjskich, które należałoby uznać raczej za organizacje terrorystyczne. - Zdeklarowani bojownicy Al-Kaidy nie spełniają warunków, jakie wyznaczyliśmy przedstawicielom opozycji" - podkreślił szef irańskiej dyplomacji. Wykluczył udział w rozmowach wszelkich ugrupowań powiązanych z tą terrorystyczną organizacją, zaznaczając, że "opozycja powinna być poważna i inkluzywna. - Wciąż nie wiemy, czy podczas konferencji w Nowym Jorku w piątek osiągnięty zostanie konkretny postęp - powiedział Zarif. Prym wiodą USA i Rosja W rozmowach syryjskich prowadzonych na forum ONZ prym wiodą Rosja i Stany Zjednoczone. Jednak rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin powiedział dziennikarzom, że obserwuje próby "kwestionowania" komunikatów w sprawach, które zostały już uzgodnione podczas wcześniejszych negocjacji. Nie podał szczegółów. Plan pokojowy uzgodniony w listopadzie przez 20 państw podczas spotkania w Wiedniu przewiduje, że negocjacje między reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada a opozycją mają się rozpocząć przed 1 stycznia 2016 roku. Plan nie mówi nic o przyszłości Asada, zaznacza jedynie, że "wolne i uczciwe wybory mają się odbyć zgodnie z nową konstytucją przed upływem 18 miesięcy". Przyszłość syryjskiego prezydenta pozostaje jednym z najważniejszych kwestii spornych między Rosją, sojuszniczką syryjskiego reżimu, a Zachodem. Według źródeł dyplomatycznych pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ nie porozumiało się w czwartek wieczorem w sprawie projektu rezolucji, którą RB powinna przyjąć po piątkowej konferencji. - Nie jestem pewien, czy do tego dojdzie - ocenił Czurkin.