Mafia działa dosłownie wszędzie tam, gdzie jest szansa pokaźnego zarobku. Jak twierdzi Andrzej Sadowski z Centrum im. A. Smitha, mafia nakłada podatek na legalną działalność gospodarczą, i to nie tylko w postaci haraczy, ale także np. dzięki "ustawionym" przetargom. W efekcie państwo kupuje usługi droższe i gorszej jakości. Sadowski dodaje, że efektem istnienie mafii jest także likwidacja firm, a tym samym miejsc pracy - zamiast płacić haracz, biznesmen woli zlikwidować interes. Mafia odstrasza także inwestorów zagranicznych, wszak Niemiec, któremu ukradziono w Polsce auto, nie zdecyduje się otworzyć tu interesu. Państwo traci także pieniądze płynące z przemytu i handlu narkotykami oraz towarami obłożonymi wysokim cłem, jak np. alkohol czy tytoń. Jak szacują eksperci to ok. 20 proc. dochodu państwa. Do mafii należy też spora cześć sektora gastronomiczno-rozrywkowego oraz wiele zakładów produkcyjnych. Mafia, próbując wyprać pieniądze, dociera - jak mówi Jerzy Dziewulski - do tych struktur, które podejmują decyzje, czyli polityków. Ci z kolei w zakamuflowany sposób pilnują, by prawa w Polsce nie egzekwowano nazbyt surowo.