Przez wiele miesięcy dziennikarze "Raportu" weszli w świat tego nielegalnego procederu - spotkali się z kobietami, które bez wahania były gotowe urodzić i oddać dziecko obcym im zupełnie ludziom. Wszystko to oczywiście pod "przykrywką" pomocy parze, która marzy o własnym dziecku. Jednak ta "pomoc" nie miała miejsca, gdyby nie pieniądze. Jaka jest cena rodzicielstwa? Motywacja tych osób to jedno - bo jak się okazuje - nie tylko młode kobiety chcą na tym biznesie zarobić. Dziennikarze rozmawiali m.in. z prawniczką, której powiedzieli wprost - chcemy kupić dziecko. Udało im się również dotrzeć do założyciela strony, która zrzesza ludzi zainteresowanych kupnem i sprzedażą dziecka. Jak wygląda cały proces? Jak to możliwe, że dziecko może trafić do zupełnie obcych ludzi? Okazuje się, że cały proces jest bardzo prosty. Kobieta, która chce sprzedać dziecko, po jego urodzeniu idzie do urzędu stanu cywilnego i wskazuje kto jest ojcem. Tu wpisuje imię i nazwisko mężczyzny, który bierze udział w transakcji. Następnie biologiczna matka zwraca się do sadu rodzinnego o ograniczenie swojej władzy rodzicielskiej. Gdy sad wyrazi na to zgodę, ojciec staje się jedynym opiekunem dziecka, a jego partnerka przysposabia dziecko. Na tym cały proces się kończy. Kobieta, mężczyzna i dziecko, za które zapłacili, stają się pełnoprawną rodziną. Więcej na: polatnews.pl