Jesień w tym roku wyjątkowo nas rozpieszcza. Ale i zwodzi, bo przywdziewając maskę lata, sprawia, że nie pamiętamy, jak ohydnie może nas zaskoczyć. Kiedy nastaną chłodne dni, rozleniwiony organizm stanie się bardziej podatny na infekcje. Czas więc nastroić go na buntowniczą nutę: nie podda się łatwo, jeśli popracujesz nad odpornością. Śmiej się i pedałuj Bardzo ważna jest aktywność fizyczna. Nie tylko poprawia kondycję, ale także humor. Podczas wysiłku zwiększa się w organizmie liczba przeciwciał oraz wytwarza hormon szczęścia (endorfina), który łagodzi skutki stresu, a to właśnie on jest jednym z głównych winowajców spadku odporności. Dobry nastrój pobudza układ immunologiczny i zachęca organizm do utrzymywania "gotowości bojowej". Optymiści mniej chorują, a kiedy już im się to zdarzy, szybciej wracają do zdrowia. Dopóki więc jest ładna pogoda, postaraj się dużo czasu spędzać na świeżym powietrzu. Słoneczny dzień to dawka witaminy D, bez której szybciej robi się smutno. Zdrowia doda woda Skutecznym sposobem wzmacniania systemu odpornościowego jest hydroterapia. Można ją przeprowadzić we własnej łazience. Zaczynasz od polewania się strumieniem ciepłej, potem coraz chłodniejszej i znowu ciepłej wody. Kończ zawsze zimną! Powtórz serię 4-5 razy. Ci, którzy nie oszczędzają czasu przeznaczonego dla siebie, przed przystąpieniem do zabiegu hydroterapeutycznego mogą zafundować sobie masaż za pomocą gąbki lub rękawicy frotte oraz roztworu zimnej wody i soli kuchennej. Gąbkę lub rękawicę należy zanurzyć w przygotowanym preparacie i nacierać kolistymi ruchami zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Najpierw rozmasuj dłonie, ramiona, barki, potem kark i klatkę piersiową, następnie nogi od stóp do pachwin oraz brzuch, pośladki i plecy. Teraz na chwilę wejdź pod ciepły prysznic, stopniowo schładzaj wodę, znów polej się ciepłą, a na koniec zimną. Sekret Eskimosów Nieocenionym sprzymierzeńcem w budowaniu bariery ochronnej organizmu jest dieta. Jej podstawą powinny być świeże albo przetworzone tylko w niewielkim stopniu warzywa i owoce, ponieważ są źródłem witamin. Najważniejsze z nich to A, C i E, zwalczające wolne rodniki, które z kolei niszczą białe ciałka krwi - głównych zawiadowców systemu odpornościowego. W menu powinno się też znaleźć więcej miedzi, cynku, żelaza i selenu. I jeszcze ciekawostka: Eskimosi uchodzą za najzdrowszych ludzi na świecie. Nie przeziębiają się, nie nękają ich choroby nowotworowe, autoimmunologiczne, układu krążenia. Jak to możliwe, skoro ich dieta odbiega od znanych zasad zdrowego żywienia? Nie ma w niej warzyw i owoców, mało jest węglowodanów, aż 60 proc. stanowi tłuszcz. W nim właśnie tkwi sekret. Eskimosi jedzą mięso z ryb i fok bogate w kwasy omega-3. Pamiętasz tran? To właśnie źródło tych dobrych kwasów. Przyjmowanie ich w okresie jesienno- zimowym zwiększa odporność na infekcje. Dzienna dawka kwasów omega-3 powinna wynosić około 2 g (Eskimosi jedzą 16 g). To 3 porcje rybiego mięsa tygodniowo (w sumie 0,75 kg). Jadasz tyle? Pewnie nie. Ale nie musisz od razu pić tranu - zastąpiły go kapsułki z olejami roślinnymi i rybimi. Aby zadziałały, trzeba je przyjmować co najmniej przez miesiąc (1-2 dziennie). Jest wiele produktów z kwasami omega-3, ale nie wszystkie są jednakowo skuteczne. Wiele zależy od pochodzenia i stężenia składników aktywnych (szukajcie jak najwyższego!). Ważne są też dodatki: wskazane są szczególnie te o właściwościach przeciwutleniających, np. witaminy A, C i E. Aleksandra Musiał <a href="http://apteka.interia.pl/add2cart.php?product=39409"class="more" style="color:#07336C">Wzmocnij odporność. Unikaj przeziębienia. Promocja dla użytkowników INTERIA.PL.</a>