W grę najczęściej wchodzi Moskwa. A jak mawiają sami Rosjanie - Moskwa to nie Rosja. To 10-milionowe, najdroższe i jedno z najmodniejszych miast świata, to mieszanka narodowości, religii i kultur, a także wielkie korporacje, wielki biznes, wielkie pieniądze. Stolica Rosji jest zaprzeczeniem wciąż funkcjonujących stereotypów o rosyjskiej biedzie i zaściankowości, chociaż nadal obudowana jest potężnym murem biurokracji, pełna niedostępnych urzędników i korupcji. Paradoksalnie - rzeczywistość ta przeistacza się w kolejny atut Polaków, którzy wysłani do Rosji, łatwiej od Amerykanów czy obywateli krajów Europy Zachodniej, odnajdują się w tamtejszych realiach, będąc jednocześnie znawcami przepisów unijnych. Doświadczenie PRL-u, choćby pozostawało już jedynie mglistym wspomnieniem kolejek w sklepach oraz opowiadań rodziców, a także słowiańska dusza sprawiają, że mimo wielu różnic Polak bardzo szybko rozszyfrowuje kody zachowań i odnajduje się bez większych problemów w zagmatwanym świecie pisanych i niepisanych reguł rosyjskiej gry. Specjalista pilnie poszukiwany Polacy pracujący w Rosji to najczęściej wysoko wykwalifikowani specjaliści, zajmujący kierownicze stanowiska w polskich lub zachodnich firmach. Wyjazd do Rosji jest dla nich kolejnym etapem kariery na szybko rozwijającym się rynku. Decyzja wysłania ludzi do pracy na Wschód wiąże się często z rozbudową nowego działu czy rozszerzeniem działalności danej firmy, przy jednoczesnym wprowadzeniu nowoczesnych standardów, czego gwarancją ma być sprowadzona z Zachodu kadra nadzorująca. Wyjazdy takie najczęściej łączą się z podpisaniem kontraktu na kilka lat. "To była wielka przygoda, 15 lat temu zatrudniłem się jako zwykły przedstawiciel handlowy, potem zostałem kierownikiem regionalnym, a 10 lat temu skierowano mnie do Sankt Petersburga, bym poznał język i mentalność Rosjan. Później miałem trafić do Nowosybirska" - mówi Robert Kołodziej, dzisiaj dyrektor uralskiego oddziału popularnej w Rosji polskiej firmy Bella. 10 lat pracy na Wschodzie sprawia, że pan Robert jest prawdziwym jego znawcą. Pracował nie tylko w Rosji, ale też w Litwie, Łotwie, Estonii. Analizując możliwości rosyjskiego rynku, odwiedził swego czasu wszystkie milionowe miasta Rosji (jest ich 16). Native speaker z polskiego Ciekawą ofertę wyjazdu na Wschód, skierowaną do humanistów, a ściśle mówiąc do filologów (choć nie tylko polonistów), stanowią ministerialne programy, kierujące lektorów języka polskiego na rosyjskie uczelnie wyższe lub nauczycieli, mających podjąć pracę z Polonią. "Na ogłoszenie z ofertą pracy na Wschodzie natknęłam się przypadkiem, w Internecie" - mówi Małgorzata Śmigierzewska, pracująca od dwóch lat w Szkole Polskiej w Jekaterynburgu. "Miałam oczywiście pozytywną, romantyczną wizję Rosji i całego Wschodu, wyjechałam dla wielkiej przygody, dla awantury, po nowe doświadczenia". Praca przy Polonii wiąże się nie tylko z nauką języka, lecz także, a może nawet szczególnie, z kultywowaniem polskich tradycji wśród rodaków na Wschodzie, szerzeniem kultury, pielęgnowaniem żywego kontaktu z Polską. "Polska jest chyba jedynym krajem europejskim, który tak intensywnie wspiera swoich rodaków poza krajem" - mówi pani Małgorzata. "Prawda jednak jest taka, że Polonia z naturalnych przyczyn wykrusza się, zmieniają się pokolenia i obecnie większość moich uczniów to Rosjanie, którzy decydują się na naukę polskiego, choćby z tej racji, że jest ona bezpłatna". Część młodych wybiera również lektorat języka polskiego na rosyjskich uczelniach, widząc w nim nietrudny w opanowaniu język kraju Unii Europejskiej, co może kiedyś zwiększyć możliwości na rynku pracy. Na własną rękę Pracy w Rosji można poszukać również samodzielnie. Wystarczy wejść na rosyjskie strony z ofertami zatrudnienia (np. www.rabota.ru, www.hh.ru) i wpisać jako słowa kluczowe: język polski. Okazuje się, że sama znajomość języka polskiego bywa sporym atutem w ręku szukającego pracy. Dotyczy to zwłaszcza firm spedycyjnych, związanych z polskimi producentami. Nawet brak doświadczenia w branży, przy biegłej znajomości języka rosyjskiego i polskiego, pozwala niejednokrotnie znaleźć pracodawcę gwarantującego atrakcyjne zarobki. A i na polskich stronach nie brakuje ofert skierowanych do pracowników chcących zasmakować przygody na wschodnim rynku pracy. Dyrektor do spraw handlowych, kierownik zakładu produkcyjnego, inżynier sprzedaży, specjalista do działu transportu itd. - nierzadko spotyka się tego typu oferty. Formalności Czynnikiem odstraszającym poszukujących pracy na Wschodzie są na pewno formalności. Nie da się ukryć, że Rosja wciąż stanowi kraj, w którym panuje biurokracja, o jakiej nie śniło się filozofom i którą niejednokrotnie przełamać są w stanie tylko znajomości. Skoro procedury paszportowe dla Rosjan przeciągają się miesiącami, a oddanie spodni do pralni wymaga złożenia sześciu podpisów, jakie mogą być wymagania dla cudzoziemca, chcącego podjąć pracę? Każdemu Polakowi, wybierającemu się do Rosji, niezależnie od celu podróży, potrzebna jest wiza. Potrzebuje jej więc tym bardziej osoba chcąca podjąć pracę. Aby ją uzyskać, wymagane jest pozwolenie na pracę, o które z kolei zwraca się do odpowiedniego urzędu przyszły pracodawca i to on dopełnia większości wymaganych formalności. Ponadto nie jest problemem zakupienie pozwolenia na pracę u pośrednika (jak i wielu innych dokumentów, chociażby voucherów pozwalających na uzyskanie wizy turystycznej). Rosyjska codzienność Należy jednak pamiętać, że to, co może nas spotkać za wschodnią granicą, niejednokrotnie jest zaskoczeniem. "Wyjeżdżając do pracy na Wschodzie warto go znać, ja miałam własną jego wizję, ale nie znałam" - mówi pani Małgorzata. Rosja to kraj ekstremalnych różnic, w którym najbogatsi pławią się w dobrobycie i żyją ponad prawem, a biedni ludzie częstokroć egzystują zapomniani przez państwo w warunkach urągających standardom przyzwoitego życia. Mimo przysłowiowej wschodniej serdeczności, panującej w prywatnych układach między ludźmi, kontakty z urzędami potrafią być czynnikiem mocno zniechęcającym. Trzeba pamiętać też, że codzienność często odbiega tu od europejskich standardów i to, co dla nas bywa oczywiste, nie zawsze musi być oczywiste na Wschodzie. Chociażby oszczędzanie wody czy gaszenie za sobą światła wciąż jest tu oznaką biedy, a nie ekologii? A jednak Rosja Co jest trudne nawet po kilku latach? "Brud na ulicach, niski standard mieszkań, kiepska obsługa, ciągłe spóźnialstwo" - zgodnie wymieniają moi rozmówcy. "Do tego chaos, lekkomyślność, wręcz nieodpowiedzialność - na zasadzie: nie mam mieszkania, ale kupuję samochód za 2 miliony rubli, żeby się pokazać" - dodaje pan Robert. "Mnie na początku najbardziej uderzyła urbanistyczna brzydota, ciężki sowiet, najpierw musiałam przyzwyczaić się do tego, potem dopiero zaczęłam przyzwyczajać się do ludzi. A ludzie są zupełnie inni, myślałam, że łączy nas większa więź słowiańska" - wspomina pani Małgorzata. "Tutaj trudno oddzielić swoją prywatność od pracy. Rosjanie bardzo ingerują w życie prywatne, zadają osobiste pytania, trzeba nauczyć się przed tym bronić". Z drugiej strony świadczy to o ich serdeczności i niekłamanym zainteresowaniu człowiekiem. Rosjanie to ludzie, których z jednej strony życie nauczyło nieufności wobec obcych, z drugiej - zachowali jednak w sobie szczerość i ciepło, na które często nie stać obciążonych balastem konwenansów i tzw. "dobrego wychowania" ludzi Zachodu. "Serdeczność i prawdomówność - to chyba najbardziej podoba mi się w Rosjanach" - mówi pan Robert. "Jeśli są na ciebie źli, powiedzą ci to, niezależnie, czy jesteś ich dyrektorem, czy nie". A po chwili dodaje: "Szkoda tylko, że nie dbają o tak piękny kraj, jaki mają. Bo Rosja jest naprawdę piękna". Dorota Suchy