17-letnia wolontariuszka, biorąca udział w szkolnym balu charytatywnym, przebrała się za bałwana. Jej strój zrobiony był z waty i taśmy klejącej. Podczas zapalania świeczek na torcie, nietypowe przebranie zajęło się ogniem. Dziewczyna trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami. Martyn Hodder, strażak, który ratował płonącą dziewczynę, stwierdził, że ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko, przez co ponad 40 proc. ciała jest uszkodzone.