"Znam te wyrazy, ponieważ te wyrazy są notowane w słownikach języka polskiego. Poza tym z doświadczenia, z obyczaju i życia. Czasami sam ich używam. K..., ch... są to wyrazy, które mają za sobą bardzo poważną, długoletnią tradycję i prawdę mówić kiedyś wulgaryzmami nie były. Dopiero tabu językowe, zakaz ich używania spowodował, że przestaliśmy traktować je jako wyrazy, których powinno się używać" - mówi polonista, doktor Paweł Nowak z Uniwersytetu im Marii Skłodowskiej Curie. Dlaczego w ogóle używamy przekleństw?: "To już jest sprawa tego co w języku jest i co w języku niewątpliwie jest potrzebne. Jakby nie było potrzebne to nie miałby tego każdy język" - mówi językoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor Walery Pisarek. Jak dodaje Pisarek w ten sposób przesuwamy całe zagadnienie na obszar biednych Polaków, którzy w takim strasznym stresie żyją, że muszą ten swój stres odreagować w taki prymitywny bardzo sposób.