Kobieta odmówiła odpowiedzi na pytania prokuratora do czasu przesłuchania świadka koronnego, którego zeznania stanowią podstawę oskarżenia. Odpowiadała jedynie na pytania swego obrońcy i sądu, ale nie potwierdziła żadnego z zarzutów. Główni oskarżeni w białostockim procesie - sam "Dziad" i Mirosław R. - nie przyznali się wczoraj do winy. Zarzuca się im m.in. rozboje, handel bronią i narkotykami. Henryk N. zaprzecza, jakoby to on był "Dziadem". Według niego, takim pseudonimem posługiwał się zastrzelony 2 lata temu w Warszawie -jego brat, Wiesław N. Henryk N. twierdzi, że jest ofiarą działań "ludzi z partii SLD", którzy wrabiają go w różne sprawy kryminalne za to, że nie chciał finansować ich kampanii wyborczej. Henryk N. złożył kilka wniosków , domagając się natychmiastowego uchylenia aresztu. Zażądał też aresztowania prokuratora, który jest, jak twierdzi, członkiem siatki przestępczej. Dzisiejszą rozprawę w sądzie w Białymstoku odłożono, bo jeden z oskarżonych zasłabł.