Sprawa zyskała rozgłos dzięki publikacji w "Daily Express". Brytyjczycy zbuntowali się, ponieważ Polacy pobierają zasiłki również na dzieci, które mieszkają w Polsce. Dodatki dla Polaków przyznawane są na podstawie przepisów obowiązujących w Wielkiej Brytanii od 1973 roku - podaje tvn24.pl. Mieszkaniec dowolnego kraju należącego do UE, pracujący i płacący podatki w jednym z krajów Wspólnoty ma prawo ubiegać się o zasiłek na swoje dziecko przebywające w innym kraju. Najczęściej z tego prawa korzystają Polacy. Każdego roku do polskich rodzin trafia 21 milionów funtów. Jak podaje "Daily Express", czteroosobowa rodzina może otrzymać nawet 1,5 tysiąca funtów rocznie, co - jak na polskie warunki - jest swego rodzaju fortuną. - Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego, by płacić dodatki na dzieci według brytyjskich stawek polskim dzieciom, gdzie wydatki na życie są ułamkiem tego, co u nas - powiedział Andrew Green z Migrationwatch. Poparła go Corin Taylor ze związku podatników TaxPayers' Alliance, która uważa, że "przepisy trzeba zmienić", bo na takie dodatki zasługują jedynie dzieci obywateli brytyjskich.