Wezwania do walki płyną z meczetów zarówno sunnickich jak i szyickich. W ubiegły piątek w meczecie sunnicki mułła przemawiał, trzymając w ręku karabin. Dziś Jan Mikruta i Przemysław Marzec rozmawiali z Szejkiem Abbasem Al-Kilidar szyickim imamem, jednym z głównych przywódców szyitów w Iraku. Imam tłumaczył na czym polega dżihad, co jest obowiązkiem muzułmanina w czasie tej wojny: - Każdy musi walczyć. Gdy wróg chce cię zabić, musisz się bronić tak, jak potrafisz. Ataki samobójcze to dobra droga. (...) Musimy zabijać wojska wroga, ale także amerykańskich cywilów, bo oni popierają tę wojnę. W meczecie można też usłyszeć, że kraje arabskie, które popierają Amerykanów, zdradziły islam, a muzułmanie, którzy pomagają Amerykanom, nie są już muzułmanami. Szejk Al-Kilidar zapewnia, że iraccy szyici zbudzili się ze złego snu i nie będą - jak podczas wojny w 1991 roku - popierać agresora. Szyici i sunnici będą walczyć przeciwko Amerykanom i obronią Bagdad - zapewnia imam.