Jak mówi Włodzimierz Lach, ratownik dyżurny beskidzkiej grupy GOPR, turyści byli przemoczeni i wychłodzeni. Zepsuła im się latarka i nie byli w stanie dalej wędrować, bali się, że zgubią się na szlaku. W akcji brało udział około 15 ratowników. Wychłodzonym turystom na szczęście nic się nie stało, nie trzeba było przewieźć ich do szpitala. GOPR przestrzega GOPR przestrzega, że w Beskidach nadal panują trudne warunki na szlakach. Włodzimierz Lach mówi, że w niektórych miejscach śnieg ma grubość 30- 40 centymetrów, a krok dalej - półtora metra. W rejonie Babiej Góry obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Poruszanie się po szlakach wymaga bardzo dużego doświadczenia i GOPR zaleca, by unikać stromych stoków. Można natomiast jeździć na nartach, bowiem większość na większości stoków są dobre i bardzo dobre warunki do szusowania. Grubość pokrywy śnieżnej waha się od 50 do 120 centymetrów.