Bombowiec strategiczny B-52 zabierze na pokład eksperymentalną maszynę o kryptonimie X43-A. Ten 3,5-metrowy samolocik nad Pacyfikiem ma się odczepić od latającej fortecy i przez chwilę lecieć o własnych siłach. Będzie wtedy napędzany unikatowym silnikiem, który ma nadać mu prędkość ok. 8 tys. km na godzinę. Inaczej niż w silnikach rakietowych maszyna ma korzystać z tlenu zawartego w atmosferze. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, po 10 sekundach silnik się wyłączy, a samolot spadnie do oceanu. To już druga próba. Pierwsza - niespełna 3 lata temu zakończyła się niepowodzeniem.