Neandertalczyk, daleki krewny Homo sapiens, w miarę ochładzania się klimatu szukał schronienia na południowych krańcach naszego kontynentu. Nad Morzem Śródziemnym napotykał jednak coraz liczniejsze kolonie człowieka współczesnego. Dotychczasowe teorie sugerowały, ze dość szybko ustąpił mu pola i ... wyginął. Jednak znaleziska w rejonie Gibraltaru wskazują na to, że przez kilka tysięcy lat oba gatunki musiały jakoś żyć obok siebie. Nowe odkrycia w jaskini Gorham sugerują, że neandertalczycy nie mogli być tak mało rozgarnięci, jak dotąd przypuszczaliśmy, wybrali sobie bowiem wyjątkowo korzystne miejsce zamieszkania. Opublikowana w najnowszym "Nature" praca nie odnosi się wprost do kontrowersyjnej teorii, że neandertalczycy mogli mieszać się z Homo sapiens i przekazać nam w spadku więcej swoich cech niż sami byśmy chcieli.