Wnioski, publikowane w najnowszym numerze tygodnika "Nature" są optymistyczne. Okazuje się, że taki wypadek może zaistnieć najwyżej raz na 1000 lat, a więc rzadziej niż dotychczas sądzono. Trzeba jednak zaznaczyć wyjaśnijmy jednak, że naukowcy skoncentrowali się na średniej wielkości planetoidach, czyli takich, których średnica wynosi około 50 metrów. Na początku ubiegłego wieku skała o podobnych rozmiarach eksplodowała nad Syberią, niszcząc kilometry kwadratowe tajgi w okolicach Tunguski. Gdyby taki meteoryt spadł na obszar gęściej zaludniony, doszłoby do tragedii porównywalnej z eksplozją bomby wodorowej.