- Zdarza się, że organizm odrzuca zwykłe implanty. Poza tym są one zrobione z metalu, dlatego szybciej korodują. Implanty pokryte diamentem były testowane na pacjentach w kraju i za granicą. Taki implant jest bardzo przyjazny dla organizmu. Nie ma odrzucania implantu i dodatkowo jeszcze następuje hamowanie bardzo toksycznych procesów w organizmie - mówi doktor Katarzyna Bąkowicz. Jak mówi doktor Bąkowicz, diament to po prostu odmiana węgla, która także występuje w naszym organizmie. Właśnie dlatego diamentowe implanty mogą dawać takie dobre efekty. - Tutaj chodzi o to, aby polepszyć te implanty. To nie jest jakaś krańcowa rewolucja - mówi skromnie prorektor Stanisław Mitura. Sukces łódzkich naukowców polega na tym, że pierwsi opracowali technologią pokrywania implantów diamentami niewyobrażalnej wielkości milionowych części milimetra. - Świat ma z tym problemy, nam się udało to przeskoczyć - mówi Piotr Niedzielski. Jak przekonuje ulepszone implanty mogą kosztować tylko jedną dziesiątą więcej od tradycyjnych. Produkcja ma ruszyć za pół roku. W planach jest także wyrób biżuterii pokrytej specjalną powłoką. Taki diamentowy kolczyk będzie nie tylko ładnie wyglądał, ale także nie wywoła uczulenia u osób wrażliwych na metal.