Pięciotonowy roślinożerca należał do rogatych dinozaurów - ceratopsów. Powyżej oczu miał dwa imponujące rogi, mierzące ponad 1,2 metra długości. Trzeci, krótszy, o zaokrąglonym kształcie, znajdował się pośrodku głowy, nad pyskiem. Mogły one służyć w walce, ale też czyniły zwierzę bardziej atrakcyjnym podczas godów. -Te wielkie rogi z pewnością trudno było dźwigać. Wiemy jednak na podstawie badań spokrewnionych zwierząt, że rogate dinozaury miały bardzo silne mięśnie szyi, dzięki którym radziły sobie z tym problemem - wyjaśnia współodkrywca, Mark Loewen z University of Utah w Stanach Zjednoczonych. Dinozaur mierzył ponad sześć metrów długości i ponad dwa metry wysokości. Długość jego czaszki wynosiła około 1,8 metra. W rogi były zaopatrzone zarówno samce, jak i samice. Gatunek nazwano Coahuilaceratops magnacuerna, co można przetłumaczyć jako "rogate oblicze z Coahuila o wielkich rogach". Nazwę zaczerpnięto od meksykańskiego stanu Coahuila, gdzie znaleziono szkielet. Coahuila jest dzisiaj jałową, wyschniętą pustynią. Jednak 72 mln lat temu była to wilgotna dolina z bujną roślinnością. Badając stanowiska paleontologiczne regionu, naukowcy napotykali liczne skupiska kości dinozaurów. Prawdopodobnie przyczyną tego lokalnego wymierania była katastrofa naturalna, np. huragany, które zdarzają się w tym regionie również obecnie.