Nagranie jest słabej jakości. Ponadto kamera była tak umieszczona, że zapis nie obejmuje całej kabiny kierowcy. Nie widać zachowania kierowcy przed wypadkiem. Jak ustalił reporter radia RMF FM, widać na nim, że kierowca schyla się w pewnym momencie, ale nie sposób powiedzieć dlaczego. Nie wiadomo, czy ściszał radio, czy sięgał po papierosa. Jak mówią prokuratorzy - ten materiał nie jest rozstrzygający. Dlatego prokuratorzy skupiają się na zeznaniach dwóch pasażerów, którzy obserwowali kierowcę przed wypadkiem. Mają zeznawać raz jeszcze. Śledczy chcą też przesłuchać szefów PKS-u, bo nie znaleziono tachografu.