Po emocjonującym i dramatycznym spotkaniu, szczypiorniści z Płocka wygrali z mistrzami Polski. Sukces w pełni zasłużony, bowiem goście lepiej kondycyjnie wytrzymali trudy i nerwowe momenty meczu, byli bardziej skoncentrowani w dogrywce i dokładniejsi pod bramką kielczan. Prowadzili 32:28 i mogli sobie pozwolić w ostatnich sekundach na luźniejszą grę, mając zapewniony korzystny wynik. Gospodarze przez 43 minuty gonili rezultat. W nerwowej końcówce oba zespoły ratowały swe szanse rzutami karnymi. Nawet Mirza Dżomba z Vive Targi, który nie trafiał wcześniej z siedmiu metrów, tym razem zdobył bramkę. W dogrywce ten sam zawodnik znów nie wykorzystał karnego, jego koledzy grali bez przekonania, stracili rytm i goście odnieśli zasłużone zwycięstwo. Najlepszym piłkarzem meczu był Piotr Chrapkowski, który zdobywał bramki dla Wisły z każdej pozycji, w jakiej się znajdował - w sumie 13 goli. W zespole kieleckim najwięcej bramek zdobył Tomasz Rosiński - 8. Piłkarze kieleccy nie wykorzystali pięciu karnych. Trzy obronił Marcin Wichary, a dwa Morten Seier.