Boom na kawę spowodował, że dzisiaj w centrum lokale serwujące mają czarną spotkamy na prawie każdym rogu. Na Nowym Świecie tylko w ciągu ostatnich tygodni otwarto przynajmniej dwie kawiarnie. Na tej stosunkowo niedługiej ulicy działa ich łącznie kilkanaście. Producent kawy Illy zapowiada uruchomienie kolejnej, pod marką Espressamente. Kawowy biznes... O modzie na kawę świadczy też to, że za prowadzenie knajp biorą się firmy z branż zupełnie nie związanych z gastronomią. Chodzi choćby o dystrybutora prasy Ruch (na bazie kawiarni Tchibo tworzy iCoffee) czy Empik. Nawet stacje paliw zachęcają z billboardów, by przyjeżdżać na nie nie po benzynę, ale na kawę. Tak zrobiły już m.in. sieci Statoil i BP. Do podobnego kroku przymierza się PKN Orlen. Także McDonald's, który do niedawna słynął tylko z niezdrowych hamburgerów, stawia na dobrej jakości kawę z ekspresów ciśnieniowych. Swoje lokale w Warszawie otwierają największe kawiarniane sieci na świecie. Od niedawna na Nowym Świecie działa Costa Coffee (na całym świecie jest około tysiąca lokali z szyldem CC). Pierwszy w Polsce punkt chce otworzyć w stolicy Starbucks - potentat w branży (15 tys. kawiarni na świecie). Znane wszędzie logo sprowadzi spółka AmRest, która ostatnio reaktywowała w Warszawie sieć fast-foodów Burger King. - Pierwszego Starbucks'a otworzymy jeszcze w tym roku. W którym miejscu stolicy? Tego nie mogę powiedzieć - mówi Paweł Kudzia z AmRestu. ...i biznes przy kawie Dzisiaj w kawiarni warszawiacy spotykają się z przyjaciółmi, czytają książki, a nawet pracują. Tego typu lokale pełne są ludzi od wczesnego ranka do późnego wieczora. Tak jest na przykład w lokalach Green Coffee przy ul. Marszałkowskiej, gdzie już od godz. 7 pachnie świeżo zmieloną kawą, a pierwsi klienci właśnie rozkładają laptopy lub gazety lub wpadają w drodze do biura, by kupić kawę na wynos. - Śniadanie jedzone w domu przed wyjściem do pracy to dla wielu osób luksus, na który brakuje im czasu - uważa Alicja Zając, dyrektor operacyjny sieci "W biegu cafe". - Dlatego do naszych stałych gości należą pracownicy pobliskich biurowców. Do kawy zamawiają francuskie croissanty lub całe zestawy śniadaniowe. U nas nabierają energii, która pozwala przetrwać im cały dzień. Przed południem kawiarnie zamieniają się w... biura. - Wiele osób zastawia stolik dokumentami, pracuje przy laptopie, przyjmuje kontrahentów, podpisuje ważne umowy i pije hektolitry kawy - mówi Kamil Zacharczyk z Green Coffee. Ta sieć ma w Warszawie sześć lokali, a w najbliższym czasie planuje otwarcie kolejnego, w centrum. W ulubionej Cafe Karma przy placu Zbawiciela tłumacz Piotrek Niedzieski niemal codziennie spędza nawet kilka godzin. - Lubię pracować wśród ludzi, nie przeszkadza mi gwar rozmów, no i podają tu moją świetną latte - mówi. Po południu biznesmeni ustępują miejsca warszawiakom, którzy przy kawie relaksują się po pracy lub umawiają z przyjaciółmi na plotki. - Jest nawet jedna para 80-latków, którzy przychodzą do nas codziennie, zawsze trzymając się za ręce - uśmiecha się Kamil Zacharczyk. Stołeczne kawiarnie żyją własnym życiem. Tutaj dzień ma swój rytm, pośpiech i codzienną gonitwę zostawia się za drzwiami. Nowe smaki Dużą popularnością cieszą się kawiarnie, w których na miejscu można kupić lub wypożyczyć książkę, czyli tzw. bookhousecafe. Jedną z nich jest otwarty niedawno Dom Książki przy ul. Świętokrzyskiej. - Dobra kawa pomaga przy zakupie książki i zdecydowanie umila czas podczas jej czytania - mówi Paweł Manista, menedżer Bookhousecafe. - W ofercie mamy 50 tys. tytułów i 15 rodzajów kawy, o której wysoką jakość dbają profesjonalni bariści. W lokalu mają się odbywać spotkania z pisarzami, projekcje filmów, wystawy i minikoncerty. Z rozmów z właścicielami barów kawowych wynika, że warszawiacy otwarci są na nowości. Inną kawę piją rano, inną po południu czy wieczorem. Jak podaje najnowszy raport Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, co drugi Polak myśli o założeniu własnego biznesu. Wielu z nich chciałoby prowadzić własny bar kawowy. - Takich punktów będzie w stolicy coraz więcej, ponieważ popularność lokali sieciowych zachęca ludzi do otwierania własnych kawiarni - mówi Kacper Kossowski z firmy Coffe Zone, która zajmuje się m.in. konsultingiem na rynku kawy i szkoleniem baristów. Katarzyna Kazimierowska, Maciek Cnota Wydatki Według statystyk, coraz częściej stołujemy się "na mieście". W różnego rodzaju punktach gastronomicznych bywa 60 proc. mieszkańców dużych miast. To o ponad 10 proc. więcej niż jeszcze dwa lata temu. Rosną też nasze wydatki. - 11 proc. Polaków każdego miesiąca wydaje w knajpach ponad 70 złotych. W tej grupie jest wielu warszawiaków - mówi dr Andrzej Masłowski z Instytutu Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji, autor wielu publikacji na temat rynku usług gastronomicznych.