Kadłub i skrzydła maszyny spadły na budynek odmrażalni wagonów. Na szczęście w tym momencie nie było tam nikogo z obsługi. Inne części samolotu uszkodziły zbiornik z paliwem. Straż pożarna szybko jednak usunęła zagrożenie. Samolot leciał na lotnisko w Babicach, które znajduje się niedaleko od elektrociepłowni. O godzinie 16:01 kontrola lotów straciła kontakt z pilotem. Jednak czy przyczyną wypadku było uderzenie w komin czy też jakaś wcześniejsza awaria na te pytania odpowie dopiero specjalna komisja. Na razie strażacy twierdzą, że na kominie nie ma śladów zderzenia z awionetką.