- Tym samym strażnicy miejscy mają narzędzie do tego by karać osoby, które palą w objętych zakazem miejscach - powiedziała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak. Do tej pory strażnicy miejscy mogli jedynie pouczać lub kierować wniosek o ukaranie do sądu. Rozporządzenie rozszerzające uprawnienia straży miejskiej o możliwość nakładania mandatów na osoby palące w zakazanych miejscach, podpisali szefowie MSWiA oraz Ministerstwa Sprawiedliwości. W poniedziałek weszła w życie nowelizacja ustawy antynikotynowej, wprowadzająca zakaz palenia m.in. w środkach transportu publicznego, na placach zabaw, na przystankach komunikacji miejskiej i w środkach publicznego transportu. Całkowity zakaz palenia obowiązuje też w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych dysponujących jedną salą. Mandaty mogli jednak nakładać policjanci lub inspektorzy sanitarni, a strażnicy miejscy - jedynie pouczać lub kierować wniosek o ukaranie do sądu. Obowiązywało bowiem rozporządzenie szefa MSWiA z 2009 r., w myśl którego strażnicy miejscy mogą stosować kary grzywny jedynie wobec osób sprzedających wyroby tytoniowe wbrew przepisom ustawy lub wobec właścicieli lokali, którzy nie umieszczą informacji o zakazie palenia. Rzeczniczka Straży Miejskiej w Warszawie Monika Niżniak zapewniła, że strażnicy na pewno nie będą urządzać specjalnych "nalotów" na miejsca, które ustawowo zostały objęte zakazem palenia. Do tej pory w stolicy osoby łamiące zakaz palenia, np. na przystankach, były karane na podstawie ubiegłorocznej uchwały rady miasta. Jak powiedziała Niżniak, strażnicy będą reagować na łamanie zakazu palenia "w ramach rutynowych działań". W Warszawie należy się natomiast spodziewać kontroli w punktach sprzedaży wyrobów tytoniowych. Znowelizowana ustawa nakłada obowiązek umieszczenia w tych miejscach informacji o zakazie sprzedaży papierosów osobom poniżej 18.roku życia. - Kwestia ochrony nieletnich jest naszym priorytetem. Jesteśmy partnerem kampanii "Stop 18" i tego zagadnienia nie będziemy traktować pobłażliwie - powiedziała Niżniak. Strażnicy miejscy w stolicy wiedzą już, że mogą od piątku karać za złamanie zakazu palenia. - Było to tak głośne i pilnowaliśmy tego - codziennie sprawdzaliśmy, czy rozporządzenie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Byliśmy też cały czas w kontakcie z MSWiA, które wcześniej nas informowało, kiedy rozporządzenie zostanie podpisane i kiedy prawdopodobnie wejdzie w życie - powiedziała rzeczniczka straży miejskiej. Niżniak dodała, że przez kilka najbliższych dni strażnicy miejscy będą bardziej wyrozumiali niż zwykle. - Wiemy, że część zarządców obiektów ma problemy z interpretacją przepisów. Dlatego jeszcze kilka dni będzie takiej wyrozumiałości i przyglądania się temu, co się dzieje - wyjaśniła Niżniak. Dodała jednak, że w Warszawie zakaz palenia pod wiatami przystankowymi i na placach zabaw nie jest żadną nowością, więc tutaj straż miejska nie będzie stosować żadnego okresu przejściowego. Nowelizacja ustawy antynikotynowej objęła zakazem palenia szkoły, zakłady opieki zdrowotnej, placówki oświaty, wypoczynku i kultury oraz budynki tworzące obiekty sportowe. Zakaz palenia nie obowiązuje na stadionach. W niektórych obiektach, np. zakładach pracy, hotelach czy na uczelniach, również można tworzyć palarnie. Zgodnie z ustawą, palarnia to pomieszczenie wyodrębnione konstrukcyjnie od innych pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych, odpowiednio oznaczone, służące wyłącznie do palenia tytoniu, zaopatrzone w odpowiednią instalację, aby dym tytoniowy nie przenikał do innych pomieszczeń. Za nieumieszczenie informacji o zakazie palenia tytoniu właścicielowi lub zarządzającemu obiektem grozi kara do 2 tys. zł.