Moment wybuchu zarejestrowały kamery pobliskiego monitoringu - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Materiał wideo został już zabezpieczony przez śledczych. Przyczyny potężnej eksplozji są jeszcze wyjaśniane. Wiadomo natomiast, że pracownicy jednej z firm jechali na zlecenie na Bemowie. Mieli naprawiać uszkodzoną instalację ciepłowniczą w pobliżu miejsca wypadku. Jak wynika z zeznań świadków, samochód - zanim doszło do wybuchu - przez jakiś czas stał zaparkowany. W eksplozji ciężko ranny został jeden z robotników i dwoje przechodniów - starsza kobieta i jej syn. Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w piątek przy ulicy Blatona. Eksplodowały butle, które były przewożone samochodem dostawczym. Siła eksplozji była tak duża, że wyrzuciła pojemniki nawet na kilkadziesiąt metrów. Malwina Zaborowska