Tematowi przewodniemu ekspozycji - trwodze - towarzyszy niekiedy gąbka do naczyń lub pudełko po makaronie. W prezentowanych na wystawie fotografiach, rzeźbach i instalacjach w nieoczekiwany sposób zostały ze sobą zestawione rozmaite przestrzenie i przedmioty. W świecie kreowanym przez Pardę klawisz komputera jest nagrobkiem, wysłanie przez artystę do amerykańskich muzeów sklejanych modeli samolotów staje się atakiem na te instytucje, a kartonowe opakowanie mieści w sobie galerię dzieł sztuki czy pokój przesłuchań. - Takie zaskakujące połączenia budzą w odbiorcy skrajne odczucia - poważne i radosne - tłumaczył autor wystawy Piotr Parda. Artysta tworzy inne wyobrażenie o rzeczywistości i kształtuje nowe spojrzenie na nią, wywołując refleksję poprzez zaskoczenie. Prace artysty podejmują temat poważny, jednak o tytułowej "trwodze" Parda opowiada w zabawny sposób. - Patrząc na rzeźbę czy fotografię najpierw można pomyśleć o niej poważnie, a potem się uśmiechnąć albo na odwrót. Humor jest bardzo ważną częścią tej wystawy - powiedział artysta. Odwiedzających ekspozycję wita napis "Cisza zabija" i zapisany gotycką kursywą tytuł wystawy "Jak trwoga to trwoga", która jest prezentowana w piwnicach Zamku Ujazdowskiego. - Już na początku skrajne wrażenia wywołuje tytuł wystawy - mówił Parda. - Z jednej strony odwołuje się on do negatywnych odczuć, z drugiej jest zabawną tautologią, stanowiącą przekształcenie ludowego powiedzenia "Jak trwoga to do Boga". Piotr Parda jest malarzem, fotografem i performerem. Swoje prace wystawia najczęściej w Stanach Zjednoczonych. Realizowana pod kierunkiem Ewy Gorządek wystawa "Jak trwoga to trwoga" jest pierwszą wielowątkową ekspozycją prac Pardy w Polsce. Artysta w 2000 roku otrzymał dyplom poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Rok później zamieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracuje jako wykładowca na Boston Architectural College. Wystawę można oglądać do 26 grudnia.