30-latek ukradł ze studzienki telekomunikacyjnej ponad 100 metrów kabla, odcinając przy tym łączność w wielu domach. Automatycznie generowany sygnał o usterce natychmiast trafił do policjantów. A ci, jadąc na miejsce kradzieży, minęli samochód, z którego wystawał... kabel telekomunikacyjny. Kierowca auta rzucił się do ucieczki tak gwałtownie, że wylądował w rowie i dachował. Po jego zatrzymaniu wyszło na jaw, że kradziony był nie tylko wystający z auta kabel, ale i sam samochód. Kamil D. usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia. (edbie) <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/tomasz-skory">Tomasz Skory</a>