Warszawski poseł PiS Mariusz Błaszczak i wiceprzewodnicząca Rady Warszawy Olga Johann ocenili na środowej konferencji prasowej, że stolica jest nieustannie "zaśmiecana" wielkoformatowymi reklamami. - Warszawa musi wyglądać jak europejskie miasto, a nie jakieś prowincjonalne miasto położone gdzieś na skraju naszego kontynentu - mówił Błaszczak. Dlatego PiS - jak podkreślała Johann - chce ustalenia jasnych reguł dotyczących rozmieszczenia w mieście billboardów i banerów reklamowych; zasady te miałyby obowiązywać wszystkich zarządzających nieruchomościami. Egzekwowaniem tych uregulowań miałaby się zająć specjalna miejska instytucja, która koordynowałaby rozmieszczanie reklam i nakładała kary za umieszczenia ich w niewłaściwym miejscu. Byłoby to ciało - mówiła Johann - "odpowiedzialne za to, w czym żyjemy". Z kolei Błaszczak zwrócił uwagę, że z bałaganem w przestrzeni publicznej stolicy związany jest brak planów zagospodarowania przestrzennego. - Tylko niespełna 18 proc. Warszawy jest pokryte planem zagospodarowania, a przez ten instrument można by wymusić odpowiednie działania na właścicielach - powiedział poseł. PiS - jak mówił Błaszczak - deklaruje poparcie dla inicjatyw władz miasta zmierzających do ujednolicenia zasad rozmieszczania reklam w stolicy.