W latach 1945-49 w płockim areszcie komunistycznych służb bezpieczeństwa więzieni byli m.in. żołnierze podziemia niepodległościowego. Na szczątki ludzkie natrafiono obecnie w dwóch jamach grobowych odkrytych w miejscu rozebranych garaży, w pobliżu których już wcześniej, w 2015 r. znaleziono niepełny szkielet, czaszkę oraz szereg pojedynczych kości trzech osób. "Odnaleźliśmy kolejne szczątki ludzkie, przypuszczalnie dwóch osób. Na dwie jamy grobowe natrafiliśmy zaledwie kilka metrów od miejsca, gdzie pracowaliśmy w ubiegłym roku" - powiedział w poniedziałek PAP wiceprezes IPN dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, kierujący ogólnopolskimi poszukiwaniami miejsc pochówku ofiar komunistycznego terroru. Jak podkreślił, prace poszukiwawcze, które na terenie dawnego aresztu NKWD i UB w Płocku wznowiono na początku listopada od rozbiórki garaży, będą tam kontynuowane. "Na pewno ten tydzień i następny będziemy pracowali, licząc się z tym, że kolejne dni mogą ujawnić kolejne szczątki ludzkie" - dodał dr Szwagrzyk. Przypomniał, że w sprawie odnalezionych na terenie dawnego płockiego aresztu NKWD i UB szczątków ludzkich od 2015 r. śledztwo prowadzi oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi. Podczas prac archeologicznych, które IPN prowadził od 3 do 5 grudnia 2015 r., na terenie przyległym do dziedzińca dawnej płockiej siedziby NKWD i UB natrafiono na szczątki ludzkie, jak wykazały badania antropologiczne, należące do trzech osób, w tym mężczyzny w wieku ok. 50 lat, a także na artefakty: łyżkę, fragment butów i metalowy, wojskowy guzik z wizerunkiem orła w koronie. Odkrycia dokonano w miejscu, gdzie w czasach PRL znajdował się wybieg dla milicyjnych psów, w sąsiedztwie dawnych garaży, które w latach 80. XX wieku należały do Komendy Wojewódzkiej MO. W innym wykopie, już na terenie samego dziedzińca dawnego aresztu, znaleziono łuski i pociski od broni automatycznej. W 2015 r. prace archeologiczne na terenie dawnego aresztu NKWD i UB w Płocku prowadzili pracownicy Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN oraz Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu, a także specjaliści z zakresu medycyny sądowej. Poszukiwania zostały przerwane z uwagi na konieczność rozbiórki garaży, gdzie - jak już wówczas podejrzewano mogą znajdować się szczątki pogrzebanych osób. Prowadzone w 2015 r. wykopaliska poprzedziły badania z wykorzystaniem georadaru. Ich celem była m.in. weryfikacja informacji, iż dziedziniec dawnego aresztu był miejscem tajnych pochówków z lat 40. lub 50. XX wieku dokonywanych tam przez komunistyczne służby bezpieczeństwa. Na zachowanych fotografiach lotniczych Płocka z 1950 r., widoczne są - dokładnie na dziedzińcu aresztu - niezidentyfikowane nigdy potem wykopy ziemne. Budynek dawnego aresztu NKWD i UB, znajdujący się w centrum Płocka przy ul. 1 Maja, to kamienica wybudowana ok. 1905 r. W 1941 r. gmach zajęło gestapo. Po zakończeniu II wojny światowej do budynku wprowadziły się NKWD i UB. Potem była tam siedziba MO i SB. W ostatnich latach nieruchomość należała do policji, która opuściła ją w 2014 r. po wybudowaniu nowej płockiej komendy. Kiedy w marcu 2015 r. IPN rozpoczął pierwsze badania w piwnicach budynku odkryto tam dawne cele z prowadzącymi do nich drewnianymi drzwiami z wizjerami oraz inne, zamurowane bądź zasypane gruzem pomieszczenia. Po ich oczyszczeniu na ścianach znaleziono kilkadziesiąt rysunków i napisów pozostawionych przez więźniów. Wśród inskrypcji odczytano m.in. daty, w tym z 1941 r. oraz z lat 1945-46, a także pełne nazwiska, jak np. "Zanecka" czy "Eugeniusz Nowak Kanigowo". Odkryto też wyryte w tynku litery: "AK" i rysunek krzyża, a także inicjały "ZB".