Zastępca mazowieckiego wojewódzkiego lekarza weterynarii Paweł Mayer powiedział, że szczepi się lisy ponieważ są one największym rezerwuarem wścieklizny w naszym kraju. W ciągu roku przeprowadzane są dwie akcje szczepień - wiosną i jesienią. Szczepionki zrzucane są z samolotów na tereny na których bytują lisy - do lasów i na łąki. Na Mazowszu nie odnotowano jak dotąd przypadków wścieklizny u lisów. W Siedlcach odnaleziono natomiast w sierpniu nietoperza, który był zarażony wirusem. W rezultacie jeszcze do końca października obowiązywać będzie tzw. strefa zapowietrzona, w której wprowadzono nakaz trzymania psów na uwięzi, a kotów w zamkniętych pomieszczeniach. Doktor Paweł Mayer zapewnia jednak, że mieszkańcy mogą być spokojni. - Działania są na tyle skuteczne, że żadnych nowych przypadków ani podejrzeń nie mamy - powiedział wiceszef mazowieckiej weterynarii. Wścieklizna jest wirusową chorobą zakaźną zwierząt mogącą przenieść się na człowieka. Jest to choroba śmiertelna.