Poszukiwania 56-latka trwały ponad dwie godziny. Brali w nich udział ratownicy, płetwonurkowie oraz ochotnicy. Po wyłowieniu przez kilkadziesiąt minut mężczyzna był reanimowany. Niestety bezskutecznie. Przyczynę tragedii wyjaśni sekcja zwłok. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna był trzeźwy. Potrafił również pływać. To już druga dziś i dwunasta od początku czerwca ofiara śmiertelna wody na Mazowszu. Wcześniej 30-letni mężczyzna utonął w żwirowni pod Warszawą.