Piotr Krasicki - ojczym chłopaka, który wyszedł z inicjatywą marszu apelował, aby wszystko odbyło się w ciszy i spokoju, bez wyzwisk oraz zamieszek. - Przede wszystkim nie ma policji, a to już uspokaja - mówił mężczyzna. Podczas marszu każdy, kto chciał mógł podpisać petycję w sprawie zawieszenia na czas śledztwa policjantów interweniujących wobec Rafała. Marsz rozpoczął się w pobliżu urzędu skarbowego, czyli tam, gdzie policjanci zatrzymali chłopaka. Po marszu, wraz z jego uczestnikami za Rafała pomodlił się ksiądz. Wszystko trwało bardzo krótko. Postępowanie w sprawie zachowania policji prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga.