Dyrektor warszawskiego oddziału Lasów Państwowych Konrad Grzybowski powiedział IAR, że wspólnie z policjantami łatwiej będzie leśnikom ścigać między innymi ludzi nielegalnie wysypujących śmieci do lasu. Mimo ustawy śmieciowej to wciąż problem - przyznaje Grzybowski. Dyrektor podkreślił, że wierzy w pozytywne efekty, jakie po jakimś czasie przyniosą nowe przepisy. Przyznał jednak, że żadna ustawa nie rozwiąże problemu w stu procentach. Szczególnie chodzi o odpady budowlane, które często lądują w podwarszawskich lasach. Szef stołecznej policji nadinspektor Dariusz Działo powiedział IAR, że wspólne patrole pozwolą policji łatwiej dotrzeć i rozpoznać miejsca przestępstw. Będzie też można od razu podjąć działania, na które strażnikom nie zezwala prawo. - Służby leśne nie mają niekiedy takich uprawnień jak policja w zwalczaniu przestępstw czy ujawnianiu wykroczeń. My chcemy tę lukę zapełnić przez wspólne patrole - zaznaczył komendant Działo. Leśne patrole policjantów i strażników będą zarówno zmotoryzowane, piesze ale też konne. Szczególną uwagę policjanci będą zwracać na leśny wandalizm czyli niszczenie przyrody przez nielegalne wjeżdżanie, wycinkę, kłusownictwo czy tworzenie dzikich wysypisk. Patrole mają też reagować na plagę podpaleń drzew i traw, która w podwarszawskich lasach jest bardzo duża. Komendant zapewnia, że porozumienie nie oznacza dla żadnej ze stron dodatkowych kosztów. Policjanci do wspólnych leśnych patroli mają być wydzielani w ramach obowiązków w poszczególnych powiatowych komendach.