Na stadionie Widzewa jedyną bramkę zdobył w 59. minucie Tomasz Jodłowiec. Od kwietnia 2000 roku legioniści nie przegrali z tym rywalem. Odnieśli od tego czasu 14 zwycięstw, a cztery spotkania zremisowali. W drugim niedzielnym meczu Śląsk Wrocław zremisował z Koroną Kielce 1:1. Gospodarze grali od 40. minuty w dziesiątkę, a mimo to zdołali strzelić gola - w 58. minucie Marco Paixao wykorzystał rzut karny. Kielczanom udało się wyrównać dopiero w 90. minucie za sprawą Kamila Sylwestrzaka, który zrehabilitował się za spowodowanie "jedenastki". W sobotę piłkarze Lecha wygrali przed własną publicznością z Ruchem Chorzów 4:2, mimo że przegrywali 1:2 (na gola Łukasza Teodorczyka dwukrotnie odpowiedział Grzegorz Kuświk). W końcówce gospodarze strzelili trzy bramki. Do siatki trafiali kolejno: Rafał Murawski, Węgier Gergo Lovrencsics i reprezentant RPA Daylon Claasen. To pierwsza porażka "Niebieskich" po ośmiu spotkaniach, czyli od czasu, gdy w połowie września drużynę objął słowacki trener Jan Kocian. Obecnie jego zespół z dorobkiem 22 punktów zajmuje w tabeli siódme miejsce. Z kolei lechici awansowali na czwartą pozycję - 26. Ważne zwycięstwo odniosło Podbeskidzie Bielsko-Biała. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego pokonali u siebie Lechię Gdańsk 3:1 i awansowali na 15. miejsce. Gole dla gospodarzy zdobyli Marek Sokołowski, Fabian Pawela i Aleksander Jagiełło, a dla gdańszczan, którzy po obiecującym początku sezonu ostatnio rozczarowują, Rafał Janicki. "Górale" odnieśli pierwsze zwycięstwo od 2 września. Wtedy pokonali u siebie 1:0 Koronę Kielce. Również w sobotę Cracovia - m.in. dzięki bramce Przemysława Kity w 90. minucie - zremisowała w Gliwicach z Piastem 1:1. Gospodarze prowadzili po golu Tomasza Podgórskiego. "Pasy" mogą mówić o sporym szczęściu. W doliczonym czasie gry po faulu na Wojciechu Kędziorze sędzia podyktował rzut karny dla Piasta. "Jedenastkę" wykonywał sam poszkodowany, ale bramkarz Cracovii Krzysztof Pilarz okazał się lepszy. W piątek spotkały się drużyny, które przed 16. kolejką zajmowały trzecie i drugie miejsce - Górnik i Wisła. Dzięki zwycięstwu 3:2 zabrzanie (31 pkt) zamienili się z rywalami (28 pkt) lokatami w tabeli. Spotkanie miało emocjonujący przebieg. W 55. minucie gospodarze przegrywali już 0:2, ale dzięki trafieniu Prejuce'a Nakoulmy i dwóm golom Mateusza Zachary wywalczyli trzy punkty. Obaj mają w dorobku już po osiem trafień w tym sezonie. Drużynę gospodarzy po raz ostatni prowadził Bogdan Zając, który od 1 listopada, po nominacji Adama Nawałki na selekcjonera, tymczasowo trenował zabrzan. W piątek zakończył, po czterech latach, przygodę z Górnikiem i dołączy teraz do Nawałki w reprezentacji. W sztabie drużyny narodowej znalazł się też pracujący z zabrzańskimi bramkarzami Jarosław Tkocz. W innym piątkowym spotkaniu Jagiellonia Białystok zremisowała u siebie z Zawiszą Bydgoszcz 1:1 po golach - w odstępie zaledwie kilkudziesięciu sekund - Dawida Plizgi i Vahana Gevorgyana. Ekstraklasa teoretycznie zakończyła rundę jesienną, ale w tym roku drużyny rozegrają jeszcze sześć kolejek awansem z wiosny. Takie przyspieszenie wynika głównie z wprowadzenia reformy ligi i siedmiu dodatkowych serii meczów po sezonie zasadniczym. Kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Pogoni Szczecin z Zagłębiem Lubin.