Manifa to coroczna manifestacja organizowana w Dzień Kobiet przez środowiska feministyczne. Na jednym z plakatów, które mają promować tegoroczną Manifę, jest wizerunek duchownego i napis "Biskup nie jest Bogiem", na drugim znajdują się różaniec i hasło "Chcemy zdrowia, nie zdrowasiek". Jak poinformowały organizatorki Manify w przesłanym komunikacie, ZTM wyjaśnił, że nie umieści plakatów na autobusach ponieważ "tabor komunikacji miejskiej nie jest odpowiednim miejscem do wymiany poglądów czy prowokacji artystycznych". Rzecznik ZTM Igor Krajnow podkreślił w czwartek w rozmowie, że plakaty zawierające kontrowersyjne treści i negatywnie wpływające na emocje pasażerów nie będą umieszczane w autobusach. - Nie będziemy wyrażali na to zgody, niezależnie od tego, jakiego rodzaju będą to treści - powiedział. Przedstawicielki Porozumienia Kobiet 8 Marca, Porozumienia Lesbijek (LBT), Stowarzyszenia Same o Sobie, Fundacji MaMa oraz Fundacji Anka Zet Studio, organizatorki Manify, uważają, że problemem jest temat, który chciały poruszyć - negatywny wpływ hierarchów Kościoła katolickiego na tworzenie prawa w Polsce. Ich zdaniem władze ZTM mogą obawiać się, że "w przypadku wyrażenia zgody na zamieszczenie plakatów zostaną ukarane przez politycznych decydentów". - Nie chodzi nam o to, aby w przestrzeni publicznej można było umieścić każdy komunikat - my także nie chciałybyśmy, aby publikowane były treści obraźliwe, wulgarne lub poniżające poszczególne grupy, czy osoby. Przestrzeń publiczna z definicji powinna należeć do obywatelek i obywateli, powinna być przestrzenią swobodnej dyskusji i wymiany poglądów, także na temat roli kościoła, zaś władze publicznej spółki nie mają prawa występować w roli cenzora - napisały organizatorki Manify.