Guział jest prokurentem w prywatnej spółce BCG, której kiedyś był współwłaścicielem. Według części prawników, łączenie tej funkcji z funkcją burmistrza Ursynowa może naruszać zapisy ustawy antykorupcyjnej. Jeśli to się potwierdzi, powinien zostać odwołany z funkcji burmistrza. - Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski przesłał do prezydent Warszawy pismo z wnioskiem o wszczęcie postępowania wyjaśniającego - potwierdziła IAR rzeczniczka wojewody Ivetta Biały. W rozmowie z Agencją dodała, że wojewoda został o sprawie poinformowany pisemnie i przekazał ją prezydent Warszawy. Z urzędu to ona powinna zająć się wyjaśnieniem zarzutów pod adresem swojego konkurenta. Ratusz na razie odmawia komentarza w tej sprawie, tłumacząc, że pismo dotrze do urzędu dopiero w poniedziałek. Guział: Rozpoczęła się gra na haki Guział powiedział IAR, że to początek brudnej gry politycznej o władzę w Warszawie. Twierdzi, że z funkcji prokurenta zrezygnował w 2010 roku i ma na to potwierdzenie urzędników magistratu. Piotr Guział dodał, że jeśli czegoś nie dopatrzyły władze spółki, w której zasiadał, lub KRS i nadal widnieje w rejestrze sądowym, to nie może za to odpowiadać. Burmistrz Ursynowa zarzuca Platformie, że sięga po haki, by mu zaszkodzić. O współdziałanie z politykami Platformy oskarża również wojewodę Jacka Kozłowskiego. Piotr Guział w ostatnich tygodniach wyrósł na lidera opozycji wobec rządów Hanny Gronkiewicz Waltz w Warszawie. Jako lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej stanął na czele inicjatywy, która zbiera podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz Waltz z urzędu. Na razie Inicjatywa zebrała około 130 tysięcy podpisów, czyli tyle ile potrzeba do złożenia wniosku. Organizatorzy chcą jednak zebrać ich znacznie więcej, gdyby część z nich została zakwestionowana.