W sobotę przypada 63. rocznica śmierci Frelichowskiego. Jan Paweł II w Toruniu 7 czerwca 1999 roku beatyfikował ks. Frelichowskiego i ustanowił go patronem polskich harcerzy. Koncelebrujący mszę św. biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski przypominając sylwetkę bł. Frelichowskiego, mówił o jego drodze duchowej i harcerskiej. Do harcerstwa Frelichowski przystąpił gdy miał 14 lat - w 1927 r. w Chełmży. Działał w 24. Pomorskiej Drużynie Harcerskiej im. Zawiszy Czarnego. Równolegle należał do miejscowej Sodalicji Mariańskiej, której w 1930 r. został prezesem. W 1937 roku przyjął święcenia kapłańskie. W 1939 r. był wikariuszem parafii Najświętszej Maryi Panny w Toruniu i kapelanem Chorągwi Pomorskiej ZHP. Za działalność duszpasterską i harcerską hitlerowcy osadzili go w toruńskim więzieniu,a potem wywiezli do obozu koncentracyjnego. Najpierw był w Stutthofie, potem w Grenzdorfie, Sachsenhausen i Dachau. Organizował tam wspólne modlitwy, słuchał spowiedzi i niósł nadzieję - przypominał biskup. W Dachau z innnymi 32 polskimi kapłanami zajął się chorymi na tyfus. Dwóch z nich - w tym Frelichowski - zmarło. Hitlerowcy wbrew obozowej praktyce zgodzili się na wystawienie na widok publiczny ciała ks. Frelichowskiego. Zanim je spalono koledzy z obozu wykonali gipsowy odlew twarzy księdza, zachowali też przed kremacją i ukryli dwa palce, które stanowią obecnie relikwie błogosławionego druha. "Frelichowski to jedyny męczennik zamordowany w obozie koncentracyjnym, po którym zachowały się relikwie" - podkreślił bp Płoski. Znajdują się one m.in. w ołtarzu głównym w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ul. Długiej. Biskup zastanawiał się w homilii, skąd błogosławiony "druh Wicek", pomimo tak trudnych czasów, czerpał siły do dawania świadectwa człowieczeństwa. "Ewangeliczna prawda, że Bóg jest miłością, nadała jego życiu całą głębię i spowodowała, że z życia swego uczynił dar, jako odpowiedź na dar miłości z jaką Bóg przychodzi do nas" - mówił biskup Płoski. "Kto był mocniejszy? Czy rycerz Zakonu Krzyżackiego wypalający oczy, czy Jurand rozcinający więzy oprawcy?" - pytał młodych ludzi ich duszpasterz, przypominając postaci z "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza. "Przebaczenie jest bardziej męskie niż chęć odwetu i nienawiści. Przebaczenie i miłość to cechy prawdziwego chrześcijanina" - mówił biskup. - Tylko wybaczenie i miłość prowadzą do szczęścia. Nie bój się przebaczać! Może ktoś czeka już wiele lat na Twoje przebaczenie. Ktoś, kto jest Ci bardzo bliski, a kto Cię zranił. Ktoś, kogo ty też kochasz - podkreślał w homilii biskup. "Nie bój się powiedzieć: Przepraszam, wybaczam, nie pamiętam, gdyż nie ma krzywdy, która byłaby większa od miłości" - napominał. O oprawę muzyczną mszy dbała Harcerska Orkiestra Dęta Hufca Ziemi Przemyskiej z Żurawicy. Po mszy na placu przed katedrą - przy pomniku Powstania Warszawskiego - harcerze związali wspólny krąg. W piątek prezydent Lech Kaczyński przyjał protektorat nad wszystkimi działajacymi w kraju organizacjami harcerskimi - Związkiem Harcerstwa Polskiego, Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej, Stowarzyszeniem Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" i Stowarzyszeniem Harcerskim oraz nad Związkiem Harcerstwa Polskiego poza granicami Kraju. Organizacje harcerskie w kraju skupiają ok. 150 tys. osób. Największą organizacją w kraju jest Związek Harcerstwa Polskiego, który liczy ok. 125 tys. osób. Za granicą w ZHP działa ok. 5 tys. osób.