Kierowcy mają zjechać na godzinę na parkingi lub stanąć na poboczu. Transportowcy nie wykluczają jednak bardziej radykalnych działań w najbliższej przyszłości. Być może zdecydują się na blokowanie dróg. Spór dotyczy wycofania przez rząd winiet i wprowadzenia opłat za korzystanie z autostrad. My w tej chwili bierzemy za transport 2,20 zł za kilometr, a będziemy płacić za autostradę 2,50 zł. Jest to nielogiczne i niemądre. Jesteśmy w tej chwili bardzo drogim przewoźnikiem w Europie. Przez koszty pośrednie, które są w naszym kraju, nie możemy konkurować - mówi jeden z transportowców. Jak jednak mówi wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz, 2,50 zł to maksymalna stawka wpisana w projekcie ustawy. Faktyczne opłaty mają być dużo niższe. Intencją ministra infrastruktury jest stosowanie stawki 46 groszy - zaznacza. Co ważne winiety można kupić do końca czerwca i będą one ważne jeszcze rok. Tirowcy chcą również protestować przeciwko rosnącym cenom paliwa. W Hiszpanii z tego powodu kierowcy ciężarówek protestują już od poniedziałku. Blokują obwodnice Barcelony i Madrytu. Mam nadzieję, że wkrótce znajdzie się rozwiązanie tego kryzysu. Nie wierzę, że tu, w Hiszpanii będziemy głodować - mówi jeden z kierowców.