Rankiem 20 października Warszawę obiegła wiadomość o 14 ładunkach wybuchowych podłożonych w jedenastu miejscach miasta. Ruch na kilka godzin został sparaliżowany. Na ulicach pojawili się policyjni pirotechnicy; uruchomiono zarządzanie kryzysowe. Po zbadaniu paczek okazało się, że są to doskonale zrobione atrapy bomb. Według policji, stopień przygotowania akcji i jej skoordynowania odróżniał to wydarzenie od innych fałszywych alarmów. Dlatego pojawiły się sugestie o udziale służb specjalnych w tym "incydencie". Podłożenie atrap poprzedzono wysłaniem e-maila z pogróżkami pod adresem ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. E-mail był podpisany przez nieznane organizacje "Gay Power" i "Silny Pedał". W 2006 roku zatrzymano 33-letniego kierownika jednego z gejowskich klubów, któremu przedstawiono zarzut usiłowania sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego. Nie przyznał się on do winy. <a href="http://www.rmf.fm/rss/podcast/fakty.xml">Słuchaj Faktów RMF.FM</a>