To ich pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach i pierwsza porażka rosyjskiego zespołu, który jest rosyjskim i europejskim gigantem. Bohaterką meczu była środkowa krakowskiego zespołu Tina Charles, która zdobyła 26 punktów i miała 13 zbiórek. Po raz pierwszy w tym sezonie koszykarki Wisły przystąpiły do meczu Euroligi, mając w składzie Amerykanki Alanę Beard i Tinę Charles. Szczególnie ta druga zawodniczka walnie przyczyniła się do zwycięstwa "Białej Gwiazdy". Od dramatu rozpoczął się mecz dla krakowianek. W 3. minucie, przy wyniku 2:8, kontuzję odniosła Paulina Pawlak (zastąpiła ją Cristina Ouvina). Przez chwilę wydawało się, że ta sytuacja zupełnie zdeprymowała krakowianki. W połowie kwarty było 4:12, ale z czasem przewaga Spartaka zaczęła się zmniejszać. Wisła zakończyła ją mocnym akcentem, gdyż w ostatniej sekundzie celnie rzuciła Ouvina i było 24:22. Popis gry Tiny Charles oraz świetna gra w defensywie podopiecznych Jose Hernandeza spowodowały, że w 13. min. było 30:22, a 17. - 38:28. Ostatecznie po pierwszej połowie polski zespół miał osiem punktów przewagi (43:35). Po niespełna dwóch minutach drugiej połowy zwiększyła się ona do 15 pkt (50:35). Dwa razy celnie rzucała Anke de Mondt (w tym raz za trzy) oraz Ouvina. Rosjanki już nie zdołały odrobić tej straty. Środowe spotkanie było dla koszykarek Wisły Can-Pack czwartym w obecnych rozgrywkach Euroligi. Dotychczas przegrały z francuskim Bourges Basket 55:61, węgierskim Uni Gyor 62:67 i czeskim IMOS Brno 74:77. Następne spotkanie krakowianki rozegrają na wyjeździe, 28 listopada z Rivas Ecopolis Vaciamadrid (Hiszpania). Zwycięstwo "Białej Gwiazdy" mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale na siedem sekund przed końcem Jeliena Bieliakowa trafiła za trzy pkt. Po tym zwycięstwie Wisła jest na pięt pozycji w tabeli Grupy A. Spartak nadal prowadzi.