Surowe, industrialne wnętrza hali nadały niepowtarzalny klimat temu wydarzeniu. Muzyka z jednym z najbardziej znanych tematów filmowych w wykonaniu Richarda Kauffmana, orkiestry Simfonietta Cracovia i chóru Pro Musica Mundi, robiła niesamowite wrażenie. Artyści bez wątpienia zapewnili publiczności niezwykłą ucztę. Trudność występu polegała na idealnym zsynchronizowaniu muzyki i filmu, co nie było łatwe szczególnie z uwagi na fakt, że orkiestra i chór byli odwróceni tyłem do ekranu. Na szczęście wszystko udało się idealnie. Na koniec orkiestra uraczyła widzów energetyczną mieszanką wszystkich tematów filmowych - publiczność była zachwycona. Brawa nie ustawały jeszcze długo po wybrzmieniu ostatniego dźwięku. Podczas pokazu wykorzystano m.in. kilkanaście bębnów, werble, bongosy, kije deszczowe i kawałek blachy - który miał imitować wiatr i burzę. Muzycy przygotowywali się do tego koncertu od kilku miesięcy. Warto przypomnieć, że w poprzednich latach goście krakowskiego Festiwalu obejrzeli w ten sposób trylogię "Władca Pierścieni". Długo zastanawiano się, jaką produkcją zastąpić hit Petera Jacksona, jednak organizatorzy bez kompleksów postanowili sięgnąć po najwyższą półkę, zarówno w wymiarze filmowym jak i muzycznym. W tym roku rozpoczęliśmy przygodę z "Piratami". Już za rok będziemy mogli podziwiać podobne wykonanie drugiej części filmu. Świetny film, niesamowita muzyka, wielki profesjonalizm artystów, w połączeniu z niecodziennym otoczeniem wywołały mnóstwo pozytywnych komentarzy wśród widzów. Trzeci dzień 4. Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie określić można tylko jednym stwierdzeniem - pełen sukces. Małgorzata Baranik